Tego dnia nie kupiliście butów. Nie zjedliście ulubionego
sernika , nie wypiliście gorącej czekolady w tej kawiarni na rogu. Leżeliście
na kanapie , oglądaliście jakąś komedię i co chwilę wybuchaliście śmiechem. I
wszystko byłoby zupełnie normalne, gdybyś nie wybuchła płaczem.
-Matko , Melka co się dzieje? – Bartek próbuje cię przytulić
- Bartuś , musisz się wyprowadzić. – wlepiasz wzrok w
podłogę
- Melka chyba nie mówisz poważnie. – nie dowierzając kręci
głową
- Bartuś, proszę nie każ mi tego powtarzać.- siadasz na
dywanie
- Melka, ale wytłumacz mi dlaczego.- mówi
- Bartuś spakuj się. – mrugasz rzęsami, aby powstrzymać
płacz
A Bartek spełnia prośbę. W ciągu dziesięciu minut pakuje się
i chwyta za klamkę.
- Trzymaj się Mela. – mówi ,a jego oczy troszeczkę się
zaszkliły
Wyszedł, zatrzaskując za sobą drzwi.
Od wyprowadzki Kurka minął tydzień i wszystko byłoby całkiem
w porządku ,gdyby nie jedna impreza. Wypiłaś trochę za dużo , naprawdę zbyt
dużo. No i wtedy postanowiłaś odwiedzić byłego współlokatora , nie zważając na
to ,że ledwo trzymałaś się na nogach. Zapukałaś do jego drzwi, a zaspany Bartek
za chwilkę je otworzył.
-Mela? Dlaczego nie jesteś w domu ? Wiesz która jest już
godzina? Dzisiaj czwartek , nie oglądałaś „Chirurgów”? Melka czy Ty
zwariowałaś? – zalewa cię natłok pytań
- Bartuś ,bo ja mam już kurczę dosyć tego ,że ciągle ktoś
jest ważniejszy ode mnie. Że ciągle szukasz tej odpowiedniej dziewczyny, a ja
już nie mogę tego znieść. Bo to ja chciałabym być najważniejsza , rozumiesz? –
bełkoczesz
-Melka jesteś pijana. Zawiozę Cię do domu. – mówi i chwyta
twoja dłoń
-Bartuś , a przytulisz mnie troszkę ?- zarzucasz ręce na
jego szyi
Bartek bierze Cię na ręce i zanosi do samochodu.
- Bartuś ,bo zawsze jest jakaś Tośka ,Zośka, Gośka . A gdzie
w tym wszystkim jestem ja ,co ? – zamykasz oczy
- Jesteś w centrum , Melka. – odpowiada
Rano budzisz się z ogromnym bólem głowy, a na stoliku stoi
szklanka wody i karteczka: „W Centrum,
Melka.”
I tak troszkę zaczynasz tęsknić za tą torbą treningową
leżącą w przedpokoju.
♥
Dziękuję za wszystkie komentarze i znów proszę ,aby każda z Was odezwała się w komentarzach.
Rozdział jest dodany na szybko ,bez sprawdzenia , dlatego z góry przepraszam za wszystkie pomyłki. Przy okazji zapraszam na http://przygasajac.blogspot.com/ ,bo wiem ,że kilka z Was było ze mną podczas tej historii , a postanowiłam troszkę ją odkurzyć.
Wasza lukrecja.
Zajebisty *.*
OdpowiedzUsuńPozdrawian i weny :*
Cudowny ale błagam niech się pogodzą i wyznają w końcu co do siebie czują :D
OdpowiedzUsuńMateczko... *.* Cudeńko. Chcę żeby byli razem. Teraz! Już! I żeby było długo i szczęśliwie, i przecudownie <3
OdpowiedzUsuńDopiero zaczęłam czytać to cudeńko *.* Ciekawa historia, którą meega mnie zainteresowała! ;) Mam maluuutką prośbę... Czy rozdziały mogłyby być troszkę dłuższe? Pozdrawiam gorąco i czekam na kolejne ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny *.*
OdpowiedzUsuńMelka dopiero teraz sobie uświadomiła, że powinna o Niego zawalczyć i może Go stracić...w obawie przed Jego odmową kazała Mu sie wyprowadzić, ale przecież od miłości nie ucieknie. Coś czuję, że Bartek odwzajemnia to uczucie, lecz dziewczyna musi na poważnie i na trzeźwo porozmawiać z przyjacielem.
Po tylu słodkościach i namiętnych chwilach sielanka w związku Wojtka i Zuzy dobiega końca. Czy uda Im się naprawić to, co niszczą sporne sytuacje?
Jeśli jesteś ciekawa co spowodowało zaburzenie Ich relacji, to zapraszam na nowiutki rozdział:
http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2015/10/rozdzia-54-nie-oszukaem-cie.html
Pozdrawiam ;**
Świetny rozdział! Znalazłam dzisiaj twojego bloga i zostanę już do końca :) Czy Melka pozwoli wrócić Bartkowi do mieszkania? To pytanie nurtuje mnie najbardziej. Jak to mówią prawdę powie tylko dziecko i pijany człowiek, czyli nasza bohaterka coś tam czuję do naszego Bartusia i coś mi się wydaję, że nie tylko przyjaźń. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :*
dziwnaprzygodazsiatkowka.blogspot.com
Myślę, że oni powinni poważnie ze sobą porozmawiać. Bo może być między nimi coś więcej niż im się wydaje. Dobrze by było tego nie stracić przez niedomówienia.
OdpowiedzUsuńHmm trochę za szybko on się wyprowadził. Tak bez słowa? Od tak posłuchał Melki? Bartek, jesteś facet powinieneś zareagować.
OdpowiedzUsuńAle dalej mi się spodobało. Okej, Melka pod wpływem = Melka szczera i wyraża co czuje. A skoro wiemy, że Bartek dla Melki jest ważny, a ona dla niego jest w centrum - to wszystko jasne, tak? Czekam na fajerwerki! :D
Pozdrawiam! :)
Ej! Kurde mol!
OdpowiedzUsuńTakie krótkie, a takie fajne!
Nadrobię, nadrobię, nadrobię!
A tymczasem zapraszam do siebie na dziesiątkę. U Natalii i Bartka dzieje się, oj dzieje, a to wszystko bardzo trudno opisać w jednym rozdziale.
Zapraszam więc na rozdział dziesiątkę, jak i na dalszą kontynuację :)
http://barszcz-z-uszkami.blogspot.com/2015/11/10.html
Buziaki :*
I informuj mnie, proszę!
UsuńKiedy nowy?
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny rozdział się tu pojawi???
OdpowiedzUsuńByc moze w środę /czwartek ,mam strasznie mało czasu i kolokwium za kolokwium . Gdy tylko znajdę chwilkę - dodam rozdział
Usuń